— Twoja sytuacja jest już i tak beznadziejna, a on jeszcze ma tupet, żeby wspierać inną kobietę! — burzyła się Maryanne. — Gdyby tylko stanął po twojej stronie, założę się, że twój ojciec nie odważyłby się cię uderzyć!
Lily nie mogła oderwać wzroku od transmisji.
Poruszał się z naturalną gracją. W każdym ruchu był spokojny i opanowany. Jego rysy były niewątpliwie przystojne, uderzająco wyraźne i
















