Perspektywa Lili
Czułam jego wzrok na sobie, kiedy tańczyłam z Brodym. Enzo trzymał się z boku, w kącie, ale obserwował mnie, jakby był głodny, a ja byłam jego obiadem.
Nie byłam pewna, dlaczego tak bardzo mnie to podniecało. Może dlatego, że w końcu miałam nad nim przewagę.
Skoro on mógł być z Connie, nie myśląc o mnie ani chwili, to ja powinnam móc tańczyć z Brodym bez poczucia winy.
To nie tak
















