Punkt widzenia Enza
Na twarzy Lili malował się ból.
Spoglądała to na Bethany, to na mnie, próbując zrozumieć, czy mówię poważnie. Wiedziałem, że jakaś część niej chciała odejść. Im dłużej by tu została, tym bardziej by to ją bolało, a mój wilk nie był w stanie znieść jej cierpienia.
"Okej" - powiedziała w końcu cichym tonem.
Bethany uniosła brwi, patrząc na Lilę, jakby w milczeniu prosiła ją, by
















