Moja wilcza postać wyprostowała się i ruszyła w kierunku ogniska w małej dolinie za domem watahy. Jasne, na razie tolerujemy ich obecność. Wydaje się, że ufa, że nam nie zaszkodzą, póki przechodzimy przed nimi. Jestem pewna, że to ma coś wspólnego z jej tajną komunikacją z ich wilkami. Wygląda na to, że jestem teraz tylko pasażerem na gapę.
Tylko im nie mów, co się dzieje. Wiem, to głupie i dro
















