Dobrze, pójdę do niego.
Wzięłam głęboki oddech i westchnęłam. Po raz kolejny ich potrzeby są ważniejsze niż moje. Powoli wstajemy i podchodzimy do niego, trąc się o jego nogę. Czuję, jak całe jego ciało drży z gniewu. Kontynuujemy okrążanie go i przyciskamy się do jego nóg. Podchodzimy przed niego i patrzymy mu w oczy. Biorę kilka głębokich oddechów, a on patrzy na nas, łzy w oczach. Próbuje p
















