Jestem na placu treningowym tak wcześnie, że nawet Delta Kyle ani żaden z innych wojowników-trenerów jeszcze się tu nie pojawił. Zaczynam biegać okrążenia w miarę spokojnym tempie, żeby myśli mi nie uciekały.
„Serio?! Teraz mnie wyprzedzasz na porannym treningu? Gdzie twoje wielkie, ciągnące się cienie, wciąż się dopadają?” – Delta Kyle śmieje się z własnego żartu, a ja tylko patrzę na niego z ni
















