Tej nocy było bardzo późno, pogoda była chłodna i wszędzie słychać było cykanie świerszczy.
Courtney siedziała na łóżku obok EJ-a, z przerażeniem wypisanym na twarzy.
Pięć dni temu widziała, jak EJ walczył o życie i była przerażona, ale to, co widziała pięć dni temu, nie umywało się do tego, co widziała teraz.
EJ gwałtownie rzucał się na łóżku z boku na bok, owijając dłonie wokół szyi.
Bardzo cier
















