Carl wypadł ze swojego pokoju, ściskając telefon.
Wszedł do pomieszczenia pełnego mężczyzn w mundurach, siedzących przed komputerami i stukających w klawiatury.
Albert podszedł do Carla. Jego oczy były zimne, a usta zaciśnięte w ponurą linię.
"Właśnie zadzwoniła!" krzyknął Carl.
"Kto właśnie zadzwonił?" zapytał Albert, tonem lekko rozkazującym.
"Courtney. Właśnie zadzwoniła. Użyła tego numeru, żeb
















