"Panno Liso, co zamierza pani zrobić z tymi zbirami?" Colton włożył ręce do kieszeni i zapytał swobodnie.
"Proszę zrobić cokolwiek pan chce, zgodnie z prawem," powiedziała Nicole chłodno. Nie mogli porwać jej syna i oczekiwać, że tak łatwo im wybaczy, prawda?
"W takim razie zrobię tak, jak pani rozkazała." Colton skinął głową i podszedł do biurka, gdzie podniósł telefon i szepnął coś do słuchawki.
















