Gdy Colton siedział na łóżku, nasłuchując szumu wody dobiegającego z łazienki, jego oczy powoli pociemniały.
– Ty smarkaczu, na którą dziewczynę tym razem zagiąłeś parol, że posunąłeś się do tego, by ją odurzyć? Co za bestia! – Energetyczny głos nowo przybyłego mężczyzny wpadł do pokoju przed nim samym.
Kiedy Colton usłyszał głos Harveya, jego twarz nieco sposępniała. Wstał z wezgłowia łóżka i zob
















