Nicole miała już coś powiedzieć, dopóki nie zobaczyła rany na twarzy Coltona.
Wtedy zdecydowała się cicho spuścić głowę i w milczeniu pochłonąć jedzenie.
Gdy w końcu zebrała się na odwagę, by ponownie spojrzeć na mężczyznę i się odezwać, powstrzymała ją Annie, która nagle weszła do jadalni.
"Panno Anderson," zaczęła. "Wyprałam i wysuszyłam pani ubrania. Są teraz w pani pokoju na górze."
"Dobrze. D
















