Stojąc prosto w miejscu, Nicole uniosła swoje czarne jak smoła oczy i powiedziała chłodno: "Po pierwsze, jako sekretarka Prezesa Gardnera, nie masz prawa atakować mnie personalnie, nie rozróżniając dobra od zła. Po drugie, z moim projektem jest wszystko w porządku, a ty skrytykowałaś go wedle własnego widzimisię, mimo że masz o tym niewielkie pojęcie. Po trzecie, przerywanie komuś, gdy mówi, jest
















