Bella wróciła do biura. Kelnerka, która wcześniej pełniła rolę jej marionetki, podniosła się pospiesznie i podeszła, nogi wciąż drżały.
„Bałam się na śmierć! Pan Salvador jest taki przystojny! Ma też taki intensywny urok, że zrobiło mi się czerwono na twarzy, gdy go zobaczyłam. Czy coś zepsułam, pani Thompson?”
„Nie, świetnie sobie poradziłaś.”
Bella podała jej kopertę. „Proszę, zasłużyłaś na t
















