Justin odpowiedział, podszedł do Belli i spojrzał na nią pustym wzrokiem.
Ujrzał dwie smugi łez na jej małej twarzy, wyglądające jak poranna rosa na kwiatach. Wyglądała jednocześnie tak pięknie i żałośnie.
Bellę ogarnęło lekkie zawstydzenie. Policzki zaróżowiły się jej z zażenowania, a samotna łza spłynęła po długich rzęsach.
Justin zadrżał. Jego klatka piersiowa podrygiwała, gdy Anna próbowała
















