logo

FicSpire

Zemsta rozwiedzionej dziedziczki

Zemsta rozwiedzionej dziedziczki

Autor: Marek Dąbrowski

Rozdział 10
Autor: Marek Dąbrowski
11 paź 2025
Po drugiej stronie, w Tideview Manor, Justin przez kilka sekund stał osłupiały, gdy jego była żona się rozłączyła. Była taka stanowcza i zimna. Jak to mogła być ta sama kobieta, która płakała i błagała go, żeby się z nią nie rozwodził? Czy przez te trzy lata nie żywiła do niego żadnych uczuć? Czy przez te trzy lata znosiła jego rodzinę tylko z jakiegoś powodu? Justin czuł się coraz bardziej wściekły, im dłużej o tym myślał. – Panie Salvador, pańska kawa. Ian wszedł i zobaczył poważny wyraz twarzy swojego szefa, więc zapytał niepewnie: – Skontaktował się pan z młodą panią? Czy udało się panu zdobyć jej nowy numer telefonu? Justin z frustracją złapał się za czoło. Wcześniej był tak zły, że zapomniał o celu swojego telefonu. Myślał, że będzie szczęśliwy, gdy Anna odejdzie, ale był tylko zły i zirytowany, ponieważ była z Aszerem. Jak śmiała manipulować jego emocjami? – Może następnym razem. Nie chcę teraz mieć do czynienia z tą kobietą. Justin wziął do ręki kawę i zmarszczył brwi po wypiciu łyka. – Co się stało? Smak jest nie taki. – Ale zrobiłem ją zgodnie z przepisem, który dała mi młoda pani. – Ian podrapał się po głowie, zdezorientowany. – Przepis? – Młoda pani dała mi mały notes przed swoim odejściem. Zapisała w nim pańskie preferencje i ograniczenia dotyczące jedzenia i picia. Nawet zanotowała wszystko, co pan zjadł, z dokładną datą i godziną. Mówiąc to, Ian wyjął mały notes i podał go Justinowi. Justin wziął go i zawahał się, czy go otworzyć. To, co zobaczył, to rzędy starannego pisma, tak samo zdyscyplinowanego jak Anna przed rozwodem. ——„Dodaj szczyptę soli do kawy, aby wzmocnić smak. Justin tak lubi”. ——„Justin wypił dziś po południu dwie miski zupy rybnej z małżami. Powinnam mu ją częściej robić w przyszłości”. ——„Justin nie lubi słodkich potraw. Następnym razem zrobię krakersy serowe lub ciasto maślane na podwieczorek. Może mu posmakują”. ——„Kupiłam Justinowi kilka krawatów w zeszłym roku, ale nigdy nie założył żadnego z czerwonymi elementami. Justin prawdopodobnie nienawidzi czerwieni”. Justin. Justin. Justin. Każde zdanie w notatniku było o nim. Justin był zszokowany, gdy powoli przewracał strony. Wstrzymał oddech, jakby bał się, że przypadkowo zdmuchnie słowa ze stron. Jego oczy stopniowo ciemniały i trzymał książkę tak mocno, że papier się pomarszczył. – Ona mnie szczegółowo studiuje. To tylko dowodzi, że ma ukryte motywy! Chociaż Justin miał mieszane uczucia co do tego, co było zapisane w notatniku, nadal był zły na Bellę. Więc po prostu wrzucił notatnik do kosza na śmieci. – Panie Salvador, proszę tego nie wyrzucać! Młoda pani ciężko pracowała, aby zebrać wszystkie te informacje o panu przez ostatnie trzy lata. Jeśli jej na panu nie zależy, po co miałaby zawracać sobie głowę zapamiętywaniem pańskich preferencji? To pokazuje, jak bardzo pana kocha! – Ian pospiesznie go podniósł, żałując Belli. – Przestań ją nazywać młodą panią. Ona na to nie zasługuje! W tym momencie usłyszeli hałasy dochodzące z zewnątrz gabinetu. Wydawało się, że dochodzą z prawej strony korytarza. Ten pokój należał kiedyś do Anny. – Idź sprawdź, co się dzieje. – Justin zmęczonym głosem potarł skronie. Ian pospiesznie wyszedł z gabinetu i wrócił w pośpiechu ze skomplikowanym wyrazem twarzy. – Panie Salvador, pani Gold spowodowała hałas. Ona… – Co się stało z Rose? – Wyrzuca wszystko z pokoju młodej pa… to znaczy, pańskiej byłej żony. W tym momencie Rosalind urządzała scenę w sypialni Anny. – Ta suka! Jest tylko wieśniaczką! Jak może być taka arogancka tylko dlatego, że starzec ją faworyzuje? Co jest takiego w tej głupiej bransoletce?! Jak śmie na mnie patrzeć z góry! Kiedy Bella podpisała papiery rozwodowe, wyszła z domu z pustymi rękami. To dało Rosalind możliwość wyrzucenia kosmetyków do pielęgnacji skóry Belli i dekoracji z szafki nocnej na podłogę jak śmieci. Pokój był zdewastowany, gdy wszedł Justin. – Rose! Co ty robisz? – Justin zmarszczył brwi. – Nienawidzę tego, że są tu jej ślady! Rosalind znowu zaczęła płakać, gdy zobaczyła Justina. – Gdyby nie ona, stracilibyśmy razem całe trzy lata. Ukradła moje miejsce, ale zachowuje się, jakbym to ja była tą złą! Przez nią wyglądam jak rozbijaczka rodzin! – Rose, nie jesteś rozbijaczką rodzin. Niech twoja wyobraźnia nie szaleje. Oczy Justina pociemniały. Pochylił się, by podnieść nefrytową ropuchę, która została rozbita na podłodze. Zaskoczył się, gdy odkrył, że rzeźba ropuchy puszcza oczko i pokazuje znak pokoju. To wywołało uśmiech na jego twarzy. W tym momencie Rosalind otworzyła szafę i wyrzuciła ubrania Anny. – Co to jest? Rosalind od niechcenia otworzyła duże pudełko i zobaczyła ładnie skrojony męski garnitur wykonany z wysokiej jakości tkanin. – Ha! Czy to prezent, który Anna przygotowała dla pana Thompsona? Czy już znalazła sobie kolejnego męża tak szybko? Usłyszawszy to, Justin posmutniał i podszedł, by wziąć pudełko. – Justin, ta kobieta jest podła! Myślałam, że wyszła za ciebie, ponieważ cię kocha i szczerze się tobą zaopiekuje. Okazało się, że po prostu robiła z ciebie głupka! Oczy Rosalind były czerwone. Podniosła nóż do owoców ze stolika i rzuciła się do przodu, by pociąć garnitur. Justin miał szybki refleks, więc osłonił pudełko swoim ciałem. W rezultacie nóż przeciął ramię Justina, a jaskrawoczerwona krew przesiąkła przez jego białą koszulę. – Ach! O mój Boże! Tak mi przykro, Justin! Nóż w ręce Rosalind wypadł na podłogę. Była tak przerażona, że zakryła usta, a jej umysł ogarnęła pustka. Jedyne, co mogła zrobić, to płakać. – O mój Boże! Co się dzieje?! Shannon weszła z kilkoma pokojówkami. Przestraszyła się, gdy zobaczyła, że Justin jest ranny. Krew kapała na biały dywan, barwiąc go na czerwono. – Justin, jak się skaleczyłeś?! – Ian, przygotuj samochód, żeby zawieźć panią Gold do domu. – Justin zniósł ból i bezradnie westchnął. – Justin, nie chcę iść do domu. Chcę być z tobą! – Rosalind pospiesznie objęła Justina. – Racja. Powinieneś pozwolić Rose tu zostać. Jest tak późno. Może się tobą zaopiekować, skoro jesteś ranny. – Shannon dostrzegła okazję, by pomóc swojej siostrzenicy. W interesie Shannon było, aby Justin i Rosalind wzięli ślub, więc życzyła sobie, aby Rosalind mogła zostać na noc i spać z Justinem. – Nie, ona powinna iść do domu. – Niespodziewanie Justin był stanowczy w swojej decyzji. – Rose i tak prędzej czy później wyjdzie za ciebie za mąż. – Kiedy się pobierzemy, będziemy mieli mnóstwo czasu, żeby być razem. Teraz powinna zostać w domu, żeby mogła spędzić więcej czasu z rodziną. Po drugie, Anna i ja nie sfinalizowaliśmy jeszcze rozwodu, więc nie wypada, żeby Rose tu zostawała. Na wzmiankę o tym Shannon nie miała nic więcej do powiedzenia. Po odprowadzeniu Rosalind Justin spojrzał na stan pokoju i westchnął. Rozkazał pokojówkom posprzątać bałagan. – Panie Salvador, proszę podejść i spojrzeć! Ian stał przed szafą z wyrazem zaskoczenia i wyjął skomplikowany kostium. Justin podszedł i przyjrzał się kostiumowi z bliska. Sukienka była wykonana z miękkiego, różowego, gładkiego materiału i haftowana realistycznymi piwoniami. Na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że musi być bardzo droga. Piwonie symbolizują prawdziwe piękno. Jego długie rzęsy zadrżały, a jego myśli zaczęły błądzić. – Czy młoda pani występuje na scenie? Jeśli tak, to jest niesamowita! – Ian wyraził swój podziw. Zawsze miał odnowione wrażenie o byłej żonie swojego szefa. Ian również nie mógł zrozumieć, dlaczego jego szef patrzył z góry na tak fajną i piękną kobietę. – Nie słyszałeś o takim powiedzeniu? – Co? – Artyści to wielcy kłamcy. Justin zacisnął cienkie usta w prostą linię i poczuł się niewytłumaczalnie zirytowany.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 10 – Zemsta rozwiedzionej dziedziczki | Czytaj powieści online na FicSpire