W sali chorych, na widok Belli, chorowity Nigel od razu odzyskał energię. Jego oczy rozbłysły.
– Anna! Chodź do dziadka!
Bella w ułamku sekundy zmieniła swoją postawę i posłusznie usiadła obok Nigela.
– Dziadku, jak się czujesz? Coś ci dolega?
– Czuję się o wiele lepiej, kiedy cię widzę!
Nigel ujął jej dłoń i zapytał z niepokojem:
– Anna, ten gówniarz powiedział mi, że jesteście po rozwodzie. Czy to prawda?
– Tak, dziadku. Jesteśmy po rozwodzie. – Długie rzęsy Belli zadrżały, a w sercu poczuła pustkę.
– Justin, ty idioto! Dlaczego rozwodzisz się z tak dobrą żoną?! Anna jest najlepsza! – Nigel z trudem usiadł i spojrzał gniewnie na Justina.
Justin martwił się o zdrowie dziadka i nie odważył się odpowiedzieć.
– Dziadku, proszę się nie złościć. Ja nie chciałam kontynuować tego małżeństwa, a Justin się na to zgodził. – Bella pocieszyła Nigela łagodnym głosem i delikatnie poklepała starca po plecach.
Justin był zszokowany, że Bella nie skarżyła się dziadkowi ani nie wykorzystywała go, by się na nim zemścić.
Pomyślał: „Czyżby próbowała w niekonwencjonalny sposób zdobyć moje serce i uratować nasze małżeństwo? Czy myślała, że mnie do siebie przyciągnie?”
– Anna, czy oni cię w domu dręczyli? Czy Shannon cię źle traktowała? – zapytał Nigel z troską.
– Nie, dziadku. Po prostu Justin i ja mamy różne poglądy. Nie kochamy się, więc w naszym wspólnym interesie jest pójść w swoje strony.
W jasnych oczach Belli pojawił się cień smutku.
– Nie obwiniaj Justina. Przez ostatnie trzy lata mieliśmy wspaniałe wspomnienia i to wystarczy. Nic nie żałuję.
Justin zmarszczył brwi, czując przypływ mieszanych emocji.
Nie przypominał sobie żadnych dobrych wspomnień z Anną. Nie mieli nawet ślubu, kiedy się pobrali.
Pośpiesznie zdobyli akt małżeństwa na naleganie Nigela. Potem wprowadziła się do Tideview Manor z małą walizką. I tak została jego żoną na trzy lata.
Czy naprawdę miała z nim wspaniałe wspomnienia? Prawdopodobnie mówiła coś zupełnie przeciwnego.
– Anno… Czy ja popełniłem błąd?
Oczy Nigela zaszkliły się, gdy westchnął z wyrzutem.
– Naprawdę chciałem, żebyś była szczęśliwa. Dlatego nalegałem, żebyście się pobrali. Nie spodziewałem się, że ten gówniarz będzie taki niegrzeczny! Bardzo mi przykro…
– Nie mów tak, dziadku. Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Puściłam już przeszłość całkowicie.
Bella puściła wolno 13 lat zauroczenia. Tylko Bóg wiedział, jak bardzo ją to bolało.
Justin był zdecydowany na rozwód. Jeśli nadal będzie go nękać, straci tylko godność. Bella nie chciała zamienić się w zawistną kobietę tylko po to, by zdobyć serce mężczyzny.
– Matt, przynieś mi prezent urodzinowy, który przygotowałem dla mojej wnuczki!
Matt szybko założył białe rękawiczki i wyjął zgrabne czerwone pudełko na biżuterię z aksamitu.
Otworzył pudełko, ukazując wspaniałą szmaragdowo-zieloną jadeitową bransoletkę.
Bella wiedziała, jak oceniać skarby, więc od razu poznała, że ten jadeit był antykiem, który miał co najmniej sto lat.
– Dziadku, czy to nie jest bransoletka babci…? – Justin był oszołomiony widokiem bransoletki.
– Tak, to bransoletka, którą dałem twojej babci, kiedy zaczęliśmy się spotykać. To pamiątka rodzinna, która była przekazywana z pokolenia na pokolenie od twojego pradziadka.
Gdy Nigel mówił, podniósł bransoletkę i przyjrzał się jej pod światło. Jego spojrzenie złagodniało, gdy kontynuował:
– Twoja babcia powiedziała mi, że to jej ulubiona jadeitowa bransoletka ze wszystkich jej klejnotów. Miała nadzieję, że dam tę bransoletkę mojej ulubionej wnuczce. Teraz, gdy twojej babci już nie ma, chcę ją dać mojej ulubionej dziewczynie, Annie. Tylko ona zasługuje na ten skarb.
– Nie, dziadku! To zbyt drogie. Nie wspominając o tym, że nie jestem już żoną Justina. – Bella odmówiła w panice.
– Nawet jeśli ty i Justin nie jesteście już razem, nadal jesteś jedyną wnuczką, którą kiedykolwiek uznam!
Kiedy Nigel zobaczył odmowę Belli, natychmiast udawał, że się złości i powiedział:
– Dobrze. Jeśli tego nie chcesz, po prostu to zniszczę!
– Nie, nie! – Bella pospiesznie złapała podniesioną rękę Nigela. Jej serce zadrżało ze strachu. – Wezmę to, dziadku! Dziękuję.
– To jest moja dziewczyna! – Nigel wsunął bransoletkę na nadgarstek Belli.
Bella miała jasną i gładką skórę. Przezroczysty szmaragdowo-zielony kamień sprawiał, że jej skóra lśniła jaśniej.
Justin nigdy nie zwracał uwagi na jej dłonie. Teraz, gdy wpatrywał się w bransoletkę, zauważył, że jej skóra jest miękka i jasna. Bransoletka wcale jej nie przyćmiewała. Jej dłoń była naprawdę piękna.
– Gówniarzu, co dałeś Annie na urodziny? – zapytał Nigel gniewnie.
– Dziadku, Justin dał mi niezapomniany prezent.
Justin potajemnie zacisnął pięści i tak mocno ścisnął cienkie usta, że zbielały.
W dniu jej urodzin dał jej wielki „prezent” – papiery rozwodowe.
Justin pomyślał: „Anna jest z pewnością świetna w wyśmiewaniu mnie!”
– Anno, czy ty i Justin naprawdę skończyliście? Nie możecie się pogodzić? – Nigel nadal nie chciał się poddać.
– Dziadku… – Bella delikatnie ujęła pomarszczoną dłoń Nigela. – Jeśli naprawdę mnie kochasz, powinieneś mnie wspierać i pozwolić mi żyć tak, jak chcę.
– Ach! Skoro do tego doszło, nic nie mogę zrobić. Mam tylko jedną małą prośbę. Czy możesz poczekać z finalizacją rozwodu do moich 80. urodzin? To tylko niewielkie opóźnienie… – Nigel usilnie starał się zatrzymać Annę, ponieważ nie chciał rezygnować z tak wspaniałej wnuczki.
– Dziadku, to jest niestosowne. – Justin zmarszczył brwi i powiedział zdecydowanie.
– Dlaczego to jest niestosowne? Czy byłoby stosowne, gdybyś przyprowadził mi tę dziewczynę Rosalind i zmusił mnie do uznania jej za moją wnuczkę na moich 80. urodzinach?! Rosalind i Shannon myślą, że mogą robić, co chcą, bo was mają na smyczy, ciebie i twojego ojca! Mogą sobie pomarzyć!
Nigel był tak zły, że uderzył w łóżko.
– Jeśli nadal mnie szanujesz jako swojego dziadka i chcesz, żebym pożył jeszcze dwa lata, trzymaj się z dala od tej suki! Nigdy nie uznam jej za moją wnuczkę!
......
Za drzwiami Rosalind chodziła niespokojnie w kółko. Zacisnęła zęby i tupnęła nogami ze złości.
– Przestań chodzić! Kręci mi się w głowie, jak na ciebie patrzę.
Shannon potarła skronie i pokręciła głową.
– Musisz być bardziej cierpliwa. Wiesz, że Nigel cię nie lubi. Jak długo będzie mógł jeszcze decydować, skoro jedną nogą jest już w grobie? Musisz to wytrzymać przez jakiś czas i zatrzymać serce Justina.
– Tak, ale jeśli ten stary nie umrze, nie mogę poślubić Justina, bo ten stary piernik nigdy nie uzna mnie za część rodziny Salvador! – Rosalind szybko zakryła usta i nerwowo rozejrzała się, gdy zdała sobie sprawę, że się przejęzyczyła.
– Kiedyś on też nie chciał mnie zaakceptować, ale co mógł zrobić? W końcu i tak poślubiłam Gregory'ego.
Shannon podziwiała swój nowo zrobiony manicure.
– Ludzie są istotami emocjonalnymi. Justin jest jego wnukiem, więc dopóki Justin się przy tobie upiera, nie musisz się przejmować tym, co myśli ten starzec.
Rosalind pomyślała, że to, co powiedziała jej ciotka, ma sens i w końcu się uspokoiła.
W tym czasie otworzyły się drzwi sali.
Matt wyprowadził Justina i Bellę.
Rosalind pospiesznie ukryła swój intrygancki wyraz twarzy i wystąpiła naprzód, wyglądając potulnie.
Była zszokowana, widząc jadeitową bransoletkę na nadgarstku Belli. Była tak piękna, że nie mogła oderwać od niej wzroku. Była o wiele ładniejsza niż tak zwana pamiątka rodzinna, którą miała na sobie w tej chwili.
Bella nie miała na sobie tej bransoletki, kiedy weszła na salę. Kto inny mógł jej ją dać, jeśli nie ten stary?
Rosalind była tak zazdrosna, że ledwo mogła myśleć. Nagle wpadła na zły pomysł. Podeszła przed Bellę i udawała, że się poślizgnęła.
– Ach!
Rosalind chciała udawać, że się poślizgnęła i upadła na Bellę, żeby móc zerwać bransoletkę Belli i ją zniszczyć.
Jednak Bella zmrużyła oczy i z gracją uniknęła Rosalind, więc Rosalind upadła płasko na podłogę.
Nagle Rosalind usłyszała wyraźny brzęk.
Bransoletka Rosalind rozpadła się na dwie części.
















