Gdy ich spojrzenia się spotkały, czas i przestrzeń zdawały się zamarznąć. Jakby ktoś wcisnął przycisk pauzy.
– To pan Salvador! – ktoś rozpoznał Justina.
– Justin… – Bethany nie spodziewała się go tutaj i zapanikowała.
Bała się Justina. Choć Shannon potajemnie obrażała go za nieślubne pochodzenie, niezaprzeczalnie to on miał ostatnie słowo w rodzinie.
– Ian, zabierz Bethany stąd – rozkazał Jus
















