Uświadomiwszy sobie, że została wykorzystana, Evelyn omal nie wybuchnęła wściekłością.
Ekspedientka z satysfakcją patrzyła na jej upokorzenie.
Pomyślała: "Ta pani jest bogata i piękna. Jeśli tylko zechce, może mieć tylu przyjaciół, ilu zapragnie. Nie potrzebuje kogoś takiego jak ja."
Pierś Evelyn unosiła się od wściekłości, oddychała ciężko. Nawet Laura bała się, że się udusi.
"Kim ty myślisz, że
















