Elea usiadła pod rozłożystym drzewem po skończonej pracy – praniu ciężkich koców. Była wyczerpana wysiłkiem i bardzo tęskniła za przyjaciółmi. Chciała stąd uciec, ale dlaczego potrzebowała na to zgody Gerry’ego? Ta myśl ją irytowała, zwłaszcza że Esme już jej powiedziała, że nie może opuszczać rezydencji. O co chodziło temu człowiekowi? Niemal tu umierała, a i tak zmuszano ją do pozostania. Elea z
















