Samochód Edwarda ruszył gwałtownie do przodu, wioząc ze sobą Esme. Gerry podszedł do Esme, zauważając liczne rany na jej ciele.
– Esme, wszystko w porządku?
Esme, wyglądając na wyczerpaną, spojrzała na Gerry'ego i skinęła głową, nie odzywając się. Edward również spojrzał na Esme i westchnął głęboko.
– Co ci zrobili, Esme?
Esme wyprostowała swoje zmęczone ciało, a jej oczy wypełniły się szczęściem
















