Po opuszczeniu pawilonu Elei, Edward natychmiast pośpieszył do swojej prywatnej rezydencji. Gerry podążał za nim, przyspieszając kroku, gdyż Edward wciąż szedł długimi susami.
– Czy on coś podejrzewa? – Gerry powoli pokręcił głową.
– Nie wiem. Hang nie jest taki, jak go widzimy, Ed. On potrafi milczeć, nawet gdy coś wie! – Edward przytaknął na słowa Gerry’ego.
– Tak, przynajmniej bądź czujny! – Ge
















