– A kogo my tu mamy? – wykrzykuje Luna, wchodząc do środka. Przewracam oczami i wyłączam telewizor.
Doprowadzili mnie do szału. Najpierw grzebali w moim telefonie, a potem mieli czelność mnie oceniać.
Co oni w ogóle wiedzą?
– Zanim cokolwiek powiesz, chcę cię przeprosić za oskarżenia, kochanie. Powinniśmy byli zapytać o to w bardziej przyzwoity sposób, zamiast od razu wyciągać wnioski – mówi ta
















