Ana.
– Tato, to pułapka – szybko łączę się mentalnie z ojcem, gdy nieznany mężczyzna ujawnia swoją obecność w pokoju. Powietrze wokół nas gęstnieje, przez co w pomieszczeniu robi się duszno. W przeciwieństwie do Leo, mężczyzna, który właśnie wszedł, emanuje mocą, ale nie dorównuje ona mojemu ojcu.
Kim on do cholery jest?
– Już idę, kochanie, nikt cię nie tknie. Ten sukinsyn – wycedził z wściekłośc
















