- Dobrze, ale możesz mu pomóc, prawda? Wiedźmy mają magiczne moce, tak? - pytam z entuzjazmem, a mężczyzna śmieje się, kręcąc głową.
- Żadne zaklęcie nie usunie trucizny z jego krwi ani ran na ciele. Potrzebuje antidotum, a potem, kiedy jego wilk się zregeneruje, wyzdrowieje naturalnie - wyjaśnia wiedźma, a ja z nadzieją patrzę na ojca Jace'a. On może zdobyć antidotum ze szpitala watahy. Nikt nie
















