Jace.
Wpatruję się w śpiącą partnerkę i uśmiecham się do siebie. W końcu to zrobiliśmy, za obopólną zgodą i było magicznie. Ana uszczęśliwia mnie.
Jest piękna.
Nie chcę jej jeszcze budzić, ale obawiam się, że muszę.
Nienawidzę, że będę musiał zrujnować tę spokojną chwilę niepokojącą wiadomością, która napawa moje serce wielkim dyskomfortem. Nie mogę już tego ukrywać. Kiedy powiem jej o wczorajszyc
















