Ana.
W domu panuje okropna cisza. Wygląda na to, że każdy żyje we własnym świecie. Nawet mój syn wyczuwa to napięcie.
Przytulam go mocniej do piersi i wzdycham. Ogląda na moim telefonie filmy na YouTubie, ale nie wygląda na to, żeby to go rozweselało.
Jace się obudził. Wciąż zdumiewa mnie tempo, w jakim się zagoił. Od rana tkwi jednak w naszym pokoju. Opuścił szpital stada w złym nastroju i popro
















