"Bogini! Tęskniłem za tobą. Co cię tak długo zajęło?" Mamroczę, wdychając jego mocny, uspokajający zapach.
"Wybacz mi, księżniczko, powinienem przybyć wcześniej" - mamrocze jego szorstki głos. Mężczyzna powoli wsuwa palce we włosy i oboje wzdychamy unisono. Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo za nim tęskniłam.
Całuje moje włosy, zanim zatapia nos w pasmach, a ja chichoczę. "Ktoś za mną tęsknił"
















