„Wilk Treya też miał imię, prawda?” – mruknął, wchodząc do sypialni.
„Nie” – zmarszczyłam brwi, zdezorientowana, próbując zrozumieć jego słowa. - Nigdy o tym nie wspominał... nigdy.
Rubinowe oczy Alfy Dane’a wbiły się w moje. Uważał, że kłamię – czułam to po jego spojrzeniu. Bardzo chciałam odwrócić wzrok, ale nie mogłam oderwać od niego oczu. Jakby zmuszał mnie do patrzenia, nawet mnie nie doty
















