Drzwi gabinetu nagle otworzyły się nagle z hukiem, wpadł nagle Jenson. Nawet się mną nie zainteresował, oparł się był o biurko.
Mężczyźni wpatrywali się w siebie. Od razu wiedziałam, że prowadzą rozmowę za pomocą łączności mentalnej. To nie wróżyło nic dobrego
Spojrzenie Alfy Dana na moment upadło na mnie. Było to szybkie, gdybym nie była uważna, nie zauważyłabym tego
Co się stało? – mrugałam,
















