Beta Eric puszcza do mnie oko. „Wie, co robi”.
Ja też wiedziałam, co robi – to było dwuznaczne groźba. Słyszałam ich tysiące na przestrzeni lat.
„Jutro o zachodzie słońca wszyscy spotykamy się tutaj na wspólnym biegu watahy!” – oznajmia Alfa Dane.
Rozlegają się skinienia głowami i kilka pomruków. Wszyscy zaczynają się rozchodzić, znikając wśród drzew.
„Musimy znaleźć Klausa” – mamrocze Beta Er
















