Torin faktycznie zabiera się do pracy, a ja spędzam więcej czasu, przeglądając internet i nadrabiając zaległości w moich ulubionych serialach. Jest już późno w nocy, kiedy Torin w końcu odsuwa papiery z westchnieniem. Kilka z nich spada na podłogę, a ja staram się nie gapić na nie. Jego biuro to po prostu… taki bałagan. Serio, jak on cokolwiek robi? Nic dziwnego, że zawsze ma tyle do zrobienia. Ch
















