– Czy MOGĘ, PROSZĘ, posprzątać w twoim biurze? – błagam. Torin mruga ze zdziwieniem, podczas gdy reszta wpatruje się w nas w szoku. Nagle Laura wybucha śmiechem. Nawet Kyle chichocze. Torin wzdycha. Wygląda, jakby chciał odmówić, więc szybko dodaję do swojej prośby:
– Spędzam tu tak dużo czasu, miło by było mieć trochę miejsca, żeby wygodnie usiąść. – Patrzę na niego z najbardziej błagalnym wyraze
















