Kelvin obdarzył Xandera jednym ze swoich uroczych uśmiechów, które potrafią roztopić nawet najtwardsze serca jak masło…
– Nie mogę ich znaleźć.
Xander rozejrzał się po jadłodajni, po czym zatrzymał wzrok na dzieciaku, nie zauważył psotnego uśmieszku igrającego w kącikach ust chłopca…
– Nie możesz? Wiesz, gdzie mieszkasz?
Kelvin pokiwał głową i zeskoczył z krzesła, stanął obok Xandera i wziął go za
















