Sandy otworzyła drzwi na dźwięk dzwonka, a uśmiech na jej twarzy nieco zbladł. Początkowo myślała, że to jej córka...
Ale widząc elegancką kobietę w ciemnych okularach, stojącą na jej werandzie, zmarszczyła brwi w pytaniu.
Ubrana była w skrojony na miarę kostium Chanel, który podkreślał jej smukłą figurę.
Jej długie, kruczoczarne włosy były upięte w gładki, niski kok, odsłaniając parę kolczyków-ży
















