logo

FicSpire

Mamo, tatuś klęczy.

Mamo, tatuś klęczy.

Autor: Sasha Jhorn

Rozdział 2_ Znajdź ją!
Autor: Sasha Jhorn
20 sie 2025
Drzwi do sali otworzyły się po krótkim zapukaniu, dwaj mężczyźni weszli do środka i zobaczyli, że ich młody pan wciąż śpi. Wymienili zmartwione spojrzenia. Jest już po dziesiątej rano, a on jeszcze nie wstał... Jego powieki poruszyły się lekko, po czym otworzyły, ukazując szare, głęboko osadzone oczy. – Szefie, obudził się pan! – wykrzyknął z ulgą jeden ze strażników. Jego gęste brwi zmarszczyły się, gdy ręka powędrowała do tyłu głowy, którą przeszywał ból. Próbował przypomnieć sobie, co wydarzyło się poprzedniej nocy, ale w zamian poczuł tylko ból głowy. – Co się stało? – wyszeptał, a raczej jęknął. – Na wczorajszym przyjęciu ktoś pana odurzył, szefie, i nie mieliśmy innego wyjścia, jak tylko pana tu przywieźć. Jego wzrok padł na małą plamę krwi obok niego na łóżku. Nagle w jego umyśle zaczęły odtwarzać się wspomnienia z poprzedniej nocy... Na chwilę zamknął oczy i westchnął. – Gdzie ona jest? – Szefie, jej nie ma. – Znajdźcie ją! – rozkazał i wstał z łóżka. *** W tym samym czasie w dużym salonie mężczyzna i kobieta w średnim wieku siedzieli na jednej z eleganckich skórzanych poduszek i przeglądali magazyn. – Wow... ta sukienka jest taka ładna – zawołała Anita Sterling, pociągając męża za koszulę. Aldrin Sterling ziewnął i przewrócił stronę na kolejny przedmiot, jednak magazyn został wyrwany z ich rąk przez młodą dziewczynę w wieku około osiemnastu lat. – Alexo! Alexa przewróciła oczami. Rzuciła magazyn na poduszkę po drugiej stronie i odwróciła się do nich z wściekłym spojrzeniem. – Zgadza się! To ja! Wasz cenny syneczek nie wrócił do domu przez całą noc... Co zamierzacie z tym zrobić? Co?! Wymienili krótkie spojrzenia. Jak to możliwe? Damien nie był typem, który nocuje poza domem... I właśnie w samą porę rozległ się stanowczy krok i wszedł młody chłopak z skórzaną kurtką przewieszoną przez ramię. – Dopiero wracasz z imprezy? Myśleliśmy, że... – Będę w swoim pokoju i nie chcę, żeby mi ktoś przeszkadzał – wymamrotał i zostawił ich pytania bez odpowiedzi. *** Tydzień później... Bianca zmrużyła oczy, patrząc na Olivię, która właśnie opowiedziała jej o swoich przejściach sprzed tygodnia. – Żartujesz, prawda? Olivia westchnęła, wstała z różowego, księżniczkowatego łóżka Bianki i podniosła plecak. Wyjęła białą kartkę papieru i podała ją przyjaciółce, która przez chwilę się wahała, zanim ją przyjęła. Bianca przejrzała kartkę, a jej gałki oczne niemal wyskoczyły z orbit, gdy przeczytała jej zawartość. – Powiedz mi, że to nieprawda, Olivio. Olivia odwróciła wzrok od intensywnego spojrzenia Bianki. Wstydziła się. – To prawda, Bianko. Bianca zerwała się na równe nogi. Nie mogła przetrawić nowej informacji, którą właśnie otrzymała. – Jak możesz być w ciąży, skoro jeszcze... wiesz? Olivia wyrwała kartkę z rąk Biance i złożyła ją, zanim włożyła ją do plecaka. – Opowiedziałam ci o tym, co się stało w szpitalu. Myślisz, że będę z tego żartować? Wariuję teraz, bo moja mama dosłownie mnie zabije, jak się dowie, że jestem w ciąży z nieznajomym. Szczerze mówiąc, była zmęczona małymi dramami, które rozgrywały się wokół niej po niespodziewanej śmierci jej ojca. W jej bursztynowych oczach zebrały się łzy na wspomnienie tego okropnego dnia. Straciła dwie cenne rzeczy tego samego dnia... – Tak się boję, Bianko. Co mam zrobić? Nie mam pojęcia, kim on był. Wróciłam do szpitala, żeby się o niego dopytać, ale nie było po nim śladu. Bianca objęła Olivię. To było straszne. Olivia miała zaledwie osiemnaście lat, a za kilka miesięcy skończy dziewiętnaście... A co z jej edukacją? Bianca pocałowała Olivię w blond włosy. – Znam pewną znajomą, Olivio... Przyjdź jutro, zabiorę cię gdzieś ze sobą. Olivia pociągnęła nosem i przytaknęła. Była gotowa zrobić wszystko, by uchronić imię swojej matki przed hańbą... *** Następnego dnia, zgodnie z umową, przyjaciółki spotkały się i wyszły. Przekonanie matek, by pozwoliły im wyjechać za miasto na ten weekend, było bardzo trudne... Bianca ścisnęła dłoń Olivii. Zauważyła, jak bardzo zdenerwowana jest jej przyjaciółka, i była gotowa wesprzeć ją, jak tylko potrafi... Olivia, która już wiedziała, dlaczego tu jest, przełknęła z trudem. Słyszała wiele historii o dziewczynach, które próbowały dokonać aborcji i straciły życie w tym procesie... – Następna! – rozległ się rozdrażniony głos kobiety, wyrywając Olivię z zamyślenia. – To ty, Olivio... Zaufaj mi, dasz radę. Olivia skinęła głową i weszła do obskurnie wyglądającego pokoju. Rozejrzała się po ubogim sprzęcie leżącym dookoła... Od razu wiedziała, że jest to nielegalna operacja prowadzona w tym miejscu... – Wskakuj na stół i rozłóż szeroko nogi! – warknęła na nią pulchna kobieta. Miała na rękach niebieskie rękawice i podniosła długi, cienki metal... Jej wzrok padł na Olivię, która wciąż stała nieruchomo i rozglądała się po otoczeniu... – Hej, panienko! Wskakujesz na to, czy nie?! Mam dużo rzeczy do zrobienia! Olivia została wyrwana z zamyślenia. Nerwowo wspięła się i położyła na zimnym metalowym stole... – Rozłóż szeroko nogi! – warknęła kobieta po raz kolejny. – Słucham? – wypaliła Olivia, co wywołało uśmiech na ustach kobiety... – O! Niedoświadczona, widzę. Postanowiłaś posmakować i zobacz, do czego cię to doprowadziło! Jestem pewna, że twój mały chłopak nie musiał cię więcej niż raz prosić, żebyś rozłożyła dla niego nogi... A teraz bądź grzeczną dziewczynką i zrób to! Olivia zamknęła oczy i zrobiła tak, jak kazała jej kobieta... – Dobra dziewczynka! – Czy to będzie bolało? – zapytała nerwowo Olivia. To był pierwszy raz, kiedy podejmowała taki krok, i była zbyt przerażona i przestraszona... – Żartujesz sobie? – zadrwiła kobieta, a ku jej zaskoczeniu Olivia usiadła i zeszła ze stołu. – Przepraszam panią, ale już tego nie robię – zawołała i wybiegła z pokoju, zostawiając za sobą kobietę, która ją przeklinała... Bianca, która cierpliwie siedziała przed drzwiami, czekając na wyjście przyjaciółki, przestraszyła się, gdy Olivia nagle obok niej przebiegła... – Olivio! – Taka tchórzliwa! Następna! Bianca wstała i wybiegła ze starego budynku w poszukiwaniu przyjaciółki. Zauważyła Olivię, która pospiesznie szła ulicą... – Olivio! Olivia zatrzymała się i cierpliwie czekała, aż Bianca do niej dojdzie... – Co to było, Olivio? Wyszłaś w takim pośpiechu. Pozbyłaś się tego? Olivia zmrużyła oczy na Biankę. Nie było innego wyjścia, jak tylko to zrobić... – Nie znasz ojca i jesteś jeszcze za młoda, żeby być matką. A co ze szkołą? Przed tobą jeszcze długa droga... Chodź, wracamy – powiedziała cicho Bianca i wzięła Olivię za ręce... – Nie chcę tego robić, Bianko... Bardzo się boję... Nie mogę ryzykować. Dotknęła swojego płaskiego brzucha. Nie mogła uwierzyć, że w niej rośnie żywa istota. Wciąż wydawało jej się to nierealne... – Może to mój zły los. Bianca westchnęła i położyła rękę na ramieniu Olivii... – Dobrze! Wiedz tylko, że cokolwiek zrobisz... Zawsze będę cię wspierać. – Dziękuję, że zawsze przy mnie jesteś. *** Olivia zamknęła za sobą drzwi. Weszła do dziwnie cichego pokoju i przestraszyła się, widząc, że mama na nią patrzy... Jej wzrok padł na otwarty różowy plecak leżący na krześle obok mamy i białą kartkę papieru w jej dłoni... – Mamo, ty... – Jesteś w ciąży, Olivio... Co masz więcej do powiedzenia? Olivia nerwowo przełknęła ślinę. Bawiła się brzegiem swojej kremowej sukienki. W kącikach jej oczu zebrały się łzy. Widziała również łzy w oczach mamy. – Minął zaledwie tydzień, odkąd twój ojciec na dobre nas opuścił, a ty tak bardzo się zmieniłaś! Czy zdajesz sobie sprawę, co zrobiłaś?! Płacz Olivii nasilił się. Zawiodła. Była złą córką, ale kto ją wysłucha i uwierzy jej, gdy opowie o swoich przejściach z nieznajomym sprzed tygodnia... – Przepraszam, mamo... Popełniłam błąd. Sandy wstała i zmięła białą kartkę w dłoni... – Błąd, co? Idź na górę do swojego pokoju i przynieś na dół walizki. Wyjeżdżasz z miasta, żeby zamieszkać z ciotką i to jest ostateczne! Brwi Olivii zmarszczyły się. Czy mama ją wyrzuca? Skoro mama może jej to powiedzieć, to co powie reszta świata?

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 2_ Znajdź ją! – Mamo, tatuś klęczy. | Czytaj powieści online na FicSpire