Sandy odsunęła telefon od ucha, słysząc dzwonek do drzwi. Rozejrzała się po pokoju, mając nadzieję, że gdzieś wypatrzy Biancę…
– Bianco-
– Już idę! – oznajmiła Bianca, podchodząc do drzwi. Otworzyła je, a Olivia wyminęła ją i od razu ruszyła do kuchni…
Otworzyła lodówkę i wyjęła butelkę wody…
– Ktoś tu chyba ma zły humor – cicho zachichotała Bianca, marszcząc lekko brwi. Zastanawiała się, gdzie je
















