logo

FicSpire

Mamo, tatuś klęczy.

Mamo, tatuś klęczy.

Autor: Sasha Jhorn

Rozdział 5_ Jesteś zwolniony!
Autor: Sasha Jhorn
20 sie 2025
Damien włożył obie ręce do kieszeni, piorunując wzrokiem tę niemądrą kobietę. Bella wybiegła ze swojego biura natychmiast, gdy usłyszała małe zamieszanie na zewnątrz. Oczy omal nie wyskoczyły jej z orbit, gdy zobaczyła dokumenty porozrzucane dookoła. "Kim ona jest?" Bella nerwowo na niego spojrzała. Powierzył jej to zadanie, by się nim zajęła. Z pewnością wpakuje się w kłopoty przez tę kobietę. "Szefie... to nowa pracownica." Twarz Damiena pozostała obojętna, gdy jego wzrok spoczął na jej twarzy. Nie mógł pozbyć się dziwnego uczucia, które w tej chwili odczuwał. "Jesteś zwolniona!" Olivia zmarszczyła brwi. Zwolniona? Nie spędziła nawet dwudziestu minut w swoim nowym miejscu pracy. "Co?!" Wstała i wycelowała w niego palcem wskazującym. "Natychmiast wyprowadzić ją z firmy!" Damien wydał wyrok i zaczął odchodzić. Bella uśmiechnęła się złośliwie, wpatrując się w wykrzywioną twarz Olivii. Zaskoczyła ją, gdy Olivia ruszyła w kierunku, w którym poszedł ich szef. "Głupia! Na co się gapicie?! Wracajcie do pracy!" Drzwi windy miały się zamknąć, gdy wsunęła się między nie stopa. Drzwi otworzyły się ponownie, zaskakując Damiena. Olivia weszła nonszalancko i przeniosła wzrok gdzie indziej. Nie mogła nie zauważyć jego płonącego spojrzenia na sobie. "Czy jestem aż tak ładna, że nie możesz oderwać ode mnie wzroku?" zapytała z uniesionymi brwiami. Damien nagle złapał ją za brodę. Popchnął ją do tyłu, aż jej plecy oparły się o ściany windy. "Kim myślisz, że jesteś, żeby korzystać z mojej osobistej windy? I jaką ty jesteś kobietą?" Bursztynowe oczy Olivii zalśniły radością. Z całej siły chwyciła go za ramię i odepchnęła. Miała do czynienia z mężczyznami tego pokroju, którzy myślą, że mogą rządzić wszystkimi tylko dlatego, że są bogaci i przystojni. "Próbujesz mnie wykorzystać? Zwolniłeś mnie, czy to nie wystarczy?" Damien był zdumiony jej śmiałością. Patrzył na nią w szoku. Nigdy dotąd nie spotkał tak zuchwałej kobiety. "Nie masz pojęcia, z kim rozmawiasz?!" Olivia machnęła ręką nonszalancko. Szczerze mówiąc, wcale jej to nie obchodziło. "Nie chcę wiedzieć" - odpowiedziała znudzonym i niezainteresowanym tonem. Damien westchnął sfrustrowany. Wątpił, czy jest normalna. Zadzwonił jego telefon. Widząc identyfikator dzwoniącego, nie wahał się odebrać. "Hej, już prawie jestem na dole... Zaraz się zobaczymy." W windzie znów zapadła cisza, zanim Olivia zachichotała, wpatrując się w coś w telefonie. Wkrótce jej chichot przerodził się w głośny śmiech, powodując zmarszczkę na czole Damiena. "Niecivilizowana!" Olivia oderwała wzrok od telefonu i spojrzała na niego z uniesioną brwią. "Przepraszam? Określasz mnie jako niecywilizowaną?" Damien wypuścił powietrze, całkowicie ją ignorując. Nie chciał mieć bólu głowy, rozmawiając z nią ponownie. Olivia, rozzłoszczona jego milczeniem, uśmiechnęła się kokieteryjnie. Nagle stanęła przed nim i owinęła ręce wokół jego szyi, zaskakując go. Podniosła telefon i szybko zerknęła na ich postawę. Jego oczy zaokrągliły się w szoku na widok jej poziomu bezwstydu. "Oddaj mi pracę, albo wszyscy to zobaczą... Domyślam się, że niektóre z twoich dziewczyn też." Damien trzymał jej rękę, próbując ją oderwać, by wyrwać jej telefon, ale cholera! Uścisk tej przeklętej kobiety był mocny. "Grożisz mi?!" Uśmiech Olivii poszerzył się. Puściła go. "Możesz to tak traktować." Damien rzucił się do przodu, by wyrwać jej telefon, ale ku jego ogromnemu zaskoczeniu włożyła go do swojej białej bluzki. Jego ręce nieświadomie próbowały po niego sięgnąć. Drzwi nagle się otworzyły i wzrok wszystkich spoczął na nich. Zaniemówili z szoku, widząc, jak ich szef próbuje sięgnąć do bluzki kobiety. Damien zaklął pod nosem i cofnął rękę. I pomyślał, że to wszystko, dopóki dramatyczna kobieta obok niego nie wybuchła płaczem. "Jak mogłeś mi to zrobić? Nie możesz mnie zwolnić... Mam bardzo starego i chorego ojca, jak mam płacić rachunki za jego leczenie, jeśli tu nie pracuję?" Olivia usiadła na piętach, płacząc, by zdobyć współczucie swoich pracowników. "Co się dzieje?" Damien odwrócił się w stronę głosu i na krótko zamknął oczy. "Mamo, co tu robisz?" Anita odrzuciła włosy do tyłu i przeszła obok syna do kobiety, która wypłakiwała sobie oczy. Jak tylko zbliżyła się do kobiety, nagle została ogarnięta mocnym uściskiem. "Proszę, nie pozwól mu mi tego zrobić, proszę pani, pochodzę z bardzo biednej rodziny... I oni są zależni od moich dochodów, ale on mnie zwolnił w moim pierwszym dniu pracy." Anita pociągnęła nosem, słuchając wzruszającej historii kobiety. Delikatnie poklepała Olivię po plecach. Spojrzała na syna, który nie okazywał żadnych wyrzutów sumienia. "Jak możesz jej to robić, Damien? Dużo przeszła, a ty ją znęcasz?" Damien był oszołomiony słowami matki. Znęca się nad nią? Tak naprawdę to nie tak, to on był przez nią gnębiony. "Mamo, zapewniam cię... Nie wiesz, jak bezwstydna jest ta kobieta." Anita podniosła rękę w powietrze, by powstrzymać go od mówienia. Pociągnęła Olivię, by przyjrzeć się jej twarzy. "Daję ci słowo, kochanie... Nikt nie będzie mógł cię zwolnić... Ja wszystko załatwię." Powiedziała, wręczając kartę Olivii, która przyjęła ją bez wahania. Olivia złożyła ręce z szerokim uśmiechem na ustach. "Nie mogę ci wystarczająco podziękować, proszę pani, uratowałaś życie, czyniąc ten dobry uczynek." Anita zarumieniła się na te miłe słowa. Pożegnała się z nimi i pośpiesznie wyszła z biura. Olivia machała jej, dopóki nie zniknęła za drzwiami. Przyłożyła kartę do twarzy, patrząc na nią wymownie. W następnej sekundzie Damien wyrwał jej ją z rąk. Odwróciła się, by spotkać jego martwe, zimne spojrzenie, które wywołało dreszcze na jej kręgosłupie. "Oddaj to!" Damien uniósł ją nad głowę i ze względu na jego wzrost nie mogła do niej sięgnąć. "Właśnie podpisałaś wyrok śmierci. Dostałaś pracę dzięki pomocy mojej mamy, ale jak zamierzasz przetrwać, pracując pod moją opieką?" Olivia uniosła lewą brew. "Nie możesz mnie gnębić, drogi szefie."

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 5_ Jesteś zwolniony! – Mamo, tatuś klęczy. | Czytaj powieści online na FicSpire