Teodor wygramolił się ze swojego pokoju, wyglądając na spłoszonego. "Co się stało?"
Izabela zmierzyła go wzrokiem, a jej oczy wypełniły się łzami. Jej ramiona unosiły się, gdy walczyła z gniewem. "Udajesz chorego tylko po to, żeby uniknąć szkoły… Czy ty w ogóle rozumiesz? **Ze wszystkich dążeń nauka jest najważniejsza!** Jeśli nie chcesz, żeby cię w przyszłości gnębili, musisz się pilnie uczyć!"
T
















