W promieniach słońca wykonywała dziwne tańce cieni, nucąc fałszywą melodię.
Nathan obserwował wybryki Isabelli, a w jego oczach malowało się lekkie zakłopotanie.
To nie była Isabella, którą znał.
Wysiadając z samochodu, Nathan ruszył w jej stronę, z gniewem wypisanym na twarzy z powodu kłopotów, które sprawiła.
– Bella, kto ci pozwolił samej wyjść? Twoje rany się jeszcze nie zagoiły! – upomniał ją.
W chwili, gdy Isabella go zobaczyła, instynktownie odskoczyła na metr, kurczowo ściskając pierś w obronnym geście. Jej zaskoczona mina i ostrożne spojrzenie napełniły Nathana niepokojem.
– Kim jesteś? – zapytała nieśmiało.
– Jestem twoim mężem – odparł zniecierpliwiony.
Ale Isabella wyraźnie mu nie wierzyła. Odwróciła się na pięcie i wbiegła do sklepu ozdobionego motywem czaszki.
Nathan podążył za nią długimi krokami.
Wewnątrz sklepu Isabella skulona za hipnotyzerem, Ezekielem, ostrożnie wyglądała zza niego, z przerażeniem w oczach.
Nawet Nathan, choć bywał tępy, zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak. Isabella go nie poznawała.
Jego sokoli wzrok wyostrzył się, gdy spoczął na Ezekielu, przecinając powietrze jak ostrze. – Co pan zrobił mojej żonie? – zapytał lodowato, a jego ton był mroczny i złowieszczy.
W tej chwili myślał tylko o tym, że Ezekiel odurzył Isabellę halucynogenami lub ją skrzywdził, powodując jej załamanie psychiczne.
Ezekiel rzucił w stronę Nathana kontrakt. – Pani żona skontaktowała się ze mną dwa miesiące temu, nalegając, abym poddał ją hipnozie.
Widząc profesjonalną odznakę Ezekiela, Nathan w końcu zdał sobie sprawę, że to ten znany na całym świecie hipnotyzer, którego ludzie wychwalają niemal jak boga. Ale nie mógł zrozumieć – dlaczego Isabella szukałaby hipnozy?
Przeglądając kontrakt podpisany przez Isabellę, zauważył, jak drobiazgowo był on szczegółowy, z jasnymi warunkami i przejrzystymi opłatami. Jednak wymienione usługi wywołały w jego umyśle wstrząs:
1. Pomóż Isabelli zapomnieć o jej narodzinach, jej ojcu i istnieniu jej Sis.
2. Pomóż Isabelli zapomnieć o jej życiu małżeńskim, wymazując wszelkie ślady Nathana Hilla z jej pamięci.
3. Pomóż Isabelli zapomnieć o bólu związanym z przeszczepem nerki.
...
Ostatni punkt: Naucz Isabellę kochać samą siebie.
Wysoka i imponująca sylwetka Nathana wyraźnie zesztywniała, gdy przetwarzał konsekwencje. Jego głębokie, wyrachowane spojrzenie zamigotało oporem.
Spojrzał na Ezekiela z niedowierzaniem. – To pan to sfałszował, prawda? Isabella nigdy by czegoś takiego nie zrobiła.
Ezekiel spokojnie wyjaśnił: – Początkowo Isabella chciała tylko o panu zapomnieć. Ale widząc moje rozsądne opłaty, postanowiła dodać jeszcze kilka pozycji. Ustnie zgodziliśmy się, że wymażę wszystkie jej wspomnienia z przeszłości w zamian za cały jej majątek.
– Krótko mówiąc, Isabella jest teraz bez grosza. Czy nadal jej pan chce? – dodał lekko Ezekiel. – Wspomniała, że jeśli pan jej już nie chce, powinienem wysłać ją na Tęczowy Most.
Słysząc słowa „Tęczowy Most”, potężna sylwetka Nathana zadrżała. Jego uderzające rysy pękły jak lód pod słońcem. Powoli powróciła racjonalność i odtworzył w swoim umyśle ostatnie trzy miesiące.
Za każdym razem, gdy odwiedzał Isabellę w jej sali szpitalnej, spała głębokim snem. Niewiele o tym myślał, opuszczając jej pokój, aby spędzić czas z Victorią. Teraz zdał sobie sprawę, jak bardzo był zaniedbujący.
Isabella musiała go unikać, udając, że śpi. Planowała to od dwóch miesięcy. Już go nie chciała.
Jego pierś ścisnęła się z niewytłumaczalnym dyskomfortem. Czuł się wykorzystany.
Patrząc na niewinną, beztroską minę Isabelli, Nathan stawał się coraz bardziej niespokojny. W końcu wydał z siebie nikczemny śmiech. – Isabella, przestań udawać. Żaden hipnotyzer nie jest tak utalentowany, żeby wymazać wszystkie wspomnienia. To tylko oszustwo.
Wyciągnął rękę, żeby ją szorstko złapać, ale Isabella uskoczyła, unikając jego dotyku. Przywarła do ramienia Ezekiela, błagając: – Mistrzu, nie chcę z nim iść. On jest dla mnie taki okrutny. Jeśli z nim pójdę, to mnie tylko skrzywdzi. Nie będzie mnie dobrze traktował. Proszę, nie oddawaj mnie mu.
Ezekiel westchnął: – Isabella, to ty dałaś mi jego numer telefonu.
– Rozmyśliłam się – powiedziała ze łzami w oczach Isabella.
Niechętnie Ezekiel zwrócił się do Nathana. – Panie Hill, teraz rozumiem, dlaczego Isabella chciała wymazać swoje wspomnienia. Prawdopodobnie jest pan osobą, której ufała najbardziej, a jednak nie ma pan dla niej cierpliwości. Czy kiedykolwiek pan wiedział, jak bardzo cierpiała?
Ciało Nathana zesztywniało, a mróz w jego ostrym spojrzeniu nieco stopniał.
Ezekiel kontynuował: – Pana żona cierpi na ciężką depresję. Gdybym jej nie pomógł, nie miałaby innej drogi niż śmierć. Czy wie pan, dlaczego nie odebrała sobie życia? Powiedziała mi, że ci, którzy popełniają samobójstwo, nie mogą się reinkarnować. Doświadczyła już agonii samotności i nie chce jej znosić w śmierci. Dlatego pokładała we mnie całą swoją nadzieję.
Przekrwione oczy Nathana płonęły gniewem. – Skończył pan? Jest pan tylko szarlatanem. Myśli pan, że uwierzę w pańskie bzdury o hipnozie? Odurzył ją pan czymś lub skrzywdził, żeby straciła rozum? Isabella zawsze była stabilna emocjonalnie.
Ezekiel odparł spokojnie: – Niech pan wierzy w co pan chce, ale moje słowa pozostają w mocy. Zabierz pan żonę do domu i dobrze ją traktuj. Jeśli pan nie może, to wyślij ją na Tęczowy Most – to jej ostatnie życzenie.
Nathan zacisnął pięści, żyły nabrzmiały, gdy wpatrywał się w Ezekiela. – Jeśli się dowiem, że pan ją skrzywdził, dopilnuję, żeby pan zgnił w więzieniu.
Ezekiel nonszalancko zachichotał. – Panie Hill, zapewniam pana, że nie skrzywdziłem pańskiej żony ani trochę. Sukces hipnozy w dużej mierze zawdzięcza się jej aktywnej współpracy.
Kierując przeszywające spojrzenie na Isabellę, Nathan warknął: – Bella, jeśli nie chcesz umrzeć, wróć ze mną do domu.
Isabella potrząsnęła głową.
Kiedy Nathan na chwilę stracił czujność, uciekła ze sklepu z zaskakującą szybkością.
Był oszołomiony. Zachowywała się tak, jakby był potworem.
W końcu Nathan znalazł ją pod Tęczowym Mostem, skuloną tak jak w dniu, w którym ją znalazł cztery lata temu.
Ale choć Isabella pozostała tą samą jasną, niewinną duszą, Nathan nie był już tym zimnym człowiekiem, którym kiedyś był.
















