Nathan zmrużył oczy, patrząc na nią z niezadowoleniem.
– Co źle powiedziałem? Czy to takie śmieszne?
Isabella odparła: – Te plotki dotyczą mnie, a ty po prostu każesz mi to tolerować. Ale gdyby to była Victoria, pozwoliłbyś jej na to?
Z tym rzuciła kartę bankomatową na podłogę, po czym odwróciła się i wyszła.
Jej głos, czysty i dźwięczny, doleciał do niego. – Taki hojny jesteś, kupując jej sukienk
















