Młodzieńcza twarz przed nią idealnie nakładała się na ostre, władcze oblicze mężczyzny, który stał na szczycie władzy, bezwzględnego i budzącego strach.
Młody chłopiec leżał rozciągnięty na moście, zakrwawiony, jego przeszywająco piękne, choć buntownicze oczy rozglądały się dookoła, jakby szukały ratunku – niczym porzucone szczenię wilka rozpaczliwie pragnące przetrwać.
Łzy napłynęły do oczu Isabe
















