"Znajdź mi kogoś. Nazywa się Ezekiel. Przyprowadź go do mnie za wszelką cenę."
Głos Nathana był zimny i groźny.
"Tak jest, panie Hill."
**Kilka dni później.**
Asystent przyprowadził Ezekiela do rezydencji Nathana.
"Więc Nathan chce się ze mną widzieć?" Ezekiel uśmiechnął się szyderczo, jego ton był nonszalancki i lekceważący.
Oczy Nathana pociemniały. "Ezekielu, nie doceniłem cię."
"Pamiętasz jesz
















