Perspektywa Mateo ~
– Co masz na myśli mówiąc rozwód? – uśmiechnąłem się szyderczo. – I jak dokładnie zamierzasz mi zapłacić za straty, laleczko? – Złapałem ją za ramię i wprowadziłem do samochodu.
– Dajcie mi chwilę z panią Donatelli – poleciłem, spoglądając na Juliusza i Alfreda, którzy wyglądali na wyraźnie oszołomionych jej zachowaniem. W zamian dali znak innym strażnikom, by nas przepuścili
















