Perspektywa Ariany:
Usłyszałam zbliżające się kroki i szybko wbiegłam do pokoju przylegającego do tego, w którym przebywała Serena. Kroki ustały, a potem rozległo się pukanie.
– Nadal tam żyjesz, córeczko? – usłyszałam głos należący do mojego ojca. Serena nie odpowiedziała, a potem usłyszałam głośne kopnięcie w drzwi jego laską.
– Powinnaś była przyjść prosto do mnie, zamiast uciekać do Mateo,
















