Gdy tylko znalazłam się w bezpiecznych murach watahy, pozwoliłam mojej fasadzie opaść i oparłam się o ścianę, by złapać oddech. Myślałam, że dogadanie się z Rykerem będzie najtrudniejszą częścią tej ceremonii, ale nie wzięłam pod uwagę Tysona.
Przez te wszystkie lata dobrze mi szło trzymanie go na tyłach mojej głowy. To nie tak, że wciąż rozpamiętuję to, co mi zrobił. Znalazłam swój własny sposób,
















