OCZYMA CAMILLI
Ogromnie się cieszyłam, że w końcu wszystko się uspokoiło. Wydawało się, że minęły wieki od czasu, gdy zaznaliśmy choć odrobinę spokoju, a ja wreszcie mogłam spędzać długie godziny z rodziną. Audrey szczególnie to uwielbiała i dbała o to, by wycisnąć każdą minutę, którą mogliśmy z nią spędzić. Rozegrała to sprytnie i zdołała przekonać Rykera, żeby zabrał ją, gdzie tylko zapragnie. J
















