Odwróciłam się gwałtownie i zobaczyłam Tysona, który stał tam z okrutnym uśmiechem na ustach. Moją pierwszą reakcją było stanąć przed córką i osłonić ją przed jego spojrzeniem. Wyglądało na to, że zauważył moje działanie, bo zaśmiał się okrutnie.
– Już ją miałem przez cały dzień – zaśmiał się. – Mogłem widzieć rzeczy, których nawet nie chciałaś, żebym widział. Muszę jednak przyznać, że twoja córka
















