Następnego ranka podczas treningu Ryker kazał mi biegać okrążenia w mojej wilczej postaci. Powiedział, że to dla wzmocnienia wytrzymałości i żebym przyzwyczaiła się do tej formy. Przemiana szczypała, ale nie bolała tak bardzo jak wczoraj, i zapewnił mnie, że po trzecim lub czwartym razie nie będę odczuwać żadnego bólu.
Nasz trening polegał głównie na tym, że mnie gonił, i było to całkiem zabawne.
















