PUNKT WIDZENIA CAMILLI
Zanim Christine skończyła mówić, wpatrywałam się w nią w szoku i oszołomieniu. Zaciągnęła nas z powrotem do gabinetu Rykera, żeby rozłożyć papiery, które trzymała w rękach, ale mimo to wciąż byłam kompletnie skołowana.
– On używa tuneli – powiedziałam, czując się i brzmiąc głupio, a ona pokiwała głową. – Jak mogliśmy nie wiedzieć o tunelach? Jak ty mogłaś nie wiedzieć o tune
















