Próbowałam nie skupiać się na jego słowach i biegłam tak szybko, jak tylko mogłam, przez gęste drzewa. Słyszałam za sobą odgłos ciężkich kroków, ale zignorowałam go i skupiłam się na tym, by wyjść z lasu żywą. Wiedziałam, że ci łotrzy nie zawahają się, zanim spróbują mnie skrzywdzić, a nie chciałam umrzeć samotnie w tym lesie.
Manewrowałam między drzewami, aż dotarłam do dużej polany. Rozejrzałam
















